Nieszawa leży siedem kilometrów na południe od Ciechocinka. Prom. Wisła, podobno w tym miejscu najszersza w Polsce. Piękna skarpa wiślana. Kormorany. Psy, kury, niewielki rynek. Dwa sklepy spożywcze, jeden odzieżowy, nieczynny młyn. Podobno zatrzymał się tu kiedyś Chopin w drodze do Szafarni. Aby to uczcić, do dzisiaj trzy razy dziennie z wieży ratusza trębacz gra pierwsze takty mazurka F-Dur op. 38.

Pan Marek jest szefem fundacji artystycznej z wielkimi ambicjami, ale skromnymi możliwościami. Jest najlepszym przyjacielem Piotra Piotrowskiego, choć on jeszcze o tym nie wie. A Piotrowski jest człowiekiem, który bez pomocy dobrych ludzi nigdy by sobie nie poradził. Gdy umiera aptekarz Wirtz, Piotrowski postanawia radzić sobie w życiu sam. Planuje nie tylko, jak do tej pory, przetrwać każdy kolejny dzień, ale również spełnić swoje marzenia. Pozornie nikt mu tego nie życzy. A może jednak?

Piotrowski, małomiasteczkowy majster "złota rączka" pracuje w fundacji malarskiej. Piotrowski nie jest najlepszych mechanikiem i szczerze powiedziawszy mało co potrafi naprawić, ale wszyscy odnoszą się do niego z wyrozumiałością i życzliwością. Pewnego dnia mężczyzna postanawia spełnić swoje największe marzenie. Ta decyzja wprowadza w senną atmosferę małego miasteczka sporo zamieszania...