Wspołlokator:to piekło nie mieszkanie,wyprowadzę się
Witek: Kiedy kiedy??????
Współlokator:jak to kiedy....gdy warszwa sie odbuduje!!!!!!!!!


Malikowa:A Pan tu czego szuka!!!!!!!!!!
Witek:Mieszkania słyszałem.........
Malikowa:Tak to u mnie, może pan zaraz obejrzeć
Witek: Gdzie????
Malikowa:Tutaj!!!!!!!!!!
Witek:Tutaj? Fiuuuuuu(patrząc na gruzy)
Malikowa:Niech sie Pan nie boi..... nie nie nie zawali się ..... te mury to pewne co sie miało obsypać to sie obsypało a reszta to żelazobeton
Malikowa:Śliczna figureczka
Witek: To z terakoty??
Malikowa: Nie Z Jeleniej Góry..
Witek: Aha.....

Basia:panie radco przydałaby sie jakaś odmiana na kolację
Radca:Oj przydała!!
Basia:(pisze na maszynie jutrzejsze menu restauracji) Chataviandy w sosie.....
Malikowa:Aha... Chatauviandy a potem doktory i kaszka.....

Ziólko: meeee,meeeee,meeee,hau,hau,hau ,pisk,pisk
Pan Radca: Słuchać radia nie można przez te uniwersalne zwierze

Ziółko meeee,meeeee,meeee,hau,hau,hau ,pisk,pisk
Kryśka;Kto tu jeszcze mieszka PSY kOTY!!!!!!!!!!!!!!!!!


Malikowa:Moja pani sufit w kuchni zacieka, cegły człowiekowi w domu się walą eeeeeee chyba na prowicję do rodziny pojadę
Kobieta: No powinna pani wyjechać
Malikowa: Ah wyjechać a te gruzy tą Warszawę pani dać, ni ma tak dobrze
Kobieta: To zostań pani!!!
Malikowa: A jak mi na łeb cegła spadnie?!!!
Kobieta: O jak sie pani boi to niech pani jedzie
Malikowa:aha a potem to pani bedzie miała mieszkanko nic z tego.

Malikowa:Dzień dobry panie Radco...ranny ptaszek z pana
Radca:Ech... Już sie zaczeło
Ziółko: KUKURYKUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!! !!!!!!!!!!!!!!
Malikowa:Czuję sie zupełnie jak na wsi
Radca:Tyle że jak zwierze przeszkadzalo to można było go zarżnąć a tu...

Zwykły wróbel w parku ćwierka Ziółko:Gdybym ja tak ćwierkał od razu wyleciałbym z pracy....

Kombinator Brycki:Nie ma innej rady, musi Pani opuścić mieszkanie.....przez ten teren bedzie przechodzić linia W-Z
Malikowa: Jaki wózek???

Pies szczeka w restauracji przy stoliku siedzą Pan radca i Ziólko,Pan radca mowi: Cos sie pan uwzial od samego rana!!!!!!!!!!!!!!!!

Pani Kowalska:Panie Radco trzymaj Pan złodzieja............... Pamie ziółko to pan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ziółko: Nie ja..........
Kowalska:Co nie a czyja to ręka w mojej szafie siedzi!!!!!!!!!!!!!
Halny:Chodź Pan to pan zobaczysz!!!!!!!
Radca:co sie dzieje??
Kowalska Łukradł!!!
RAdca; Co?!
Kowalska: O to a chciał jeszcze więcej
Radca: To z Pana takie ziółko panie ziółko!!!


Kryśka:może cos znajdziemy.....mieszkanie ul zlota 25, f.szterling 40 250 i jeszcze ul twarda 85
Później..Ziółko: Panno Basiu!!!!! Plan ten sam...zaraz złota 25...kilogramów.....funtów szterlingów 40250.....twardych 85 OCH!!!!!!!!

Halny:szkoda gadać.....
Malikowa:szkodas mu gadac ttak jakby wogule gadał!!!!!!!!!!!!!!

Malikowa:Na gotowe wyscie przyszli ni ma tak dobrze
Kryśka:nie rozumiem.....
Malikowa Nie loziumiem a u ciec ze skarbem loziumiem dosyć tego udawania O!!
Kryśka:witek oni myśleli (razem) hahahahahahahahahahahahahahaha hahahahahahahahahahahaha
Radca:To szok nerwowy,Ja tez tak miałem jak mnie rozparcelowali
po chwili Malikowa: Ludzie WALI SIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mALIKOWA: och takie słoneczne piekne mieszkanie!!
Brycki:było
Halny:nawet niedawno

Radca:Nie wyobrażałem sobie ze taki bedzie mój grobowieć rodzinny...

Malikowa:Panie halny napraw pan to światło!!!!!!!!!
Halny: NIe umiem..
Malikowa A z elektrowni!!!!!!!!!!!!
Halny: ale inkasent...
MAlikowa Pieniadze to brać pan umie ale zrobic to juz nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kowalska:Panie augustynie....
Halny właśnie myślę................
Kowalska: ech.........

Kombinator Brycki:jescvze dzien i oddam Bogu ducha...
Cyprian : to bedzie jedyna rzecz ktora cos oddasz!!



Prosze o komentarze